niedziela, 24 lipca 2016

Torphichen - mistyczne miejsca w Szkocji


Chyba kiedyś wspomniałam w jednym z wcześniejszych wpisów o Rzymie, ze tam o historie niemalże można się potykać. Okazuje się ze tu w Szkocji także. W odległości około pol godziny jazdy od Edynburga znajduje sie miasteczko zwane Torphichen. Nazwa pochodzi od Torr Phigheainn co oznacza Srocze Wzgórze. A niedaleczko od Torphichen znajduje się górka. Na tej górce zobaczyć można pozostałości po jednym z tych tajemniczych kolistych formacji których przeznaczenia nikt nie zna ale od zawsze fascynują archeologów. O tym jednak później. Wróćmy na chwile do Torphichen
Znajduje się tu malutki ryneczek, gdzie zobaczyć można typowa szkocka zabudowę z bielonymi ścianami a także jubileuszowa fontannę wzniesiona na cześć królowej Wiktorii 1897roku. 

 
 


Jednakże to nie pozostałość fontanny ani ryneczek ściągnęły mnie do tego miejsca a kościół.

 
 

 
Teraz szkocki kościół prezbiteriański ale założony w 400 r n e przez zakon St. Ninian’s. Legenda głosi ze odwiedził do sam król Artur (ten sam od rycerzy okrągłego stołu) w 500 r n e. 600 lat później król David pierwszy zaprasza zakon Joanitow do założenia tam komturii*. Poprzez lata cześć kościoła została przebudowana a następnie zburzona i teraz tam gdzie kiedyś znajdowali sie nawa teraz jest osobny kościół. Na wybudowanie tego małego kościołka wydano cale 300 funtów. Plus 12 funtów na kominek. 



Początkowo nie było w środku ławek, te zostały dobudowane 50 lat później.
Kiedyś miejsca na lawach były wynajmowane. Oczywiście za najlepsze miejsce trzeba było najlepiej zapłacić. Teraz sa przyznawane tytularnie. Przed kościołem znajduje się mala budka w której bilety wstępu sprzedaje pan od którego dowiedziałam sie o kamieniu Azylu na terenie należącym do kościoła a także o tym ze ten kościołek jest jedynym w którym tenże pan ma swoje własne miejsce przypisane mu z racji pozycja która zajmuje w zakonie czyli „niosącego sztandar”.

 

Kamień Azylu (ang Sanctuary stone) znajduje się po lewej stronie zaraz po wejściu na teren kościoła. Ten konkretny wyznacza dokładnie środek obszaru o promieniu mili szkockiej. Do tej pory ostały się jeszcze dwa wschodni i zachodni. Czemu kamień azylu? Kazdy kto dotarł na obszar wyznaczany przez te kamienia mógł prosić o azyl u rycerzy zakonu. Podobno tradycja ta sięga czasów sprzed zakonu.
Celem zakon St Ninian’s było nawracanie pogan oraz budowa sieci kościołów, o czym wspomniałam już we wpisie o zamku Dunnottar. Zakładam wiec, ze zanim  wybudowali oni tu kościół na miejscu musiała być juz osada Piktyjska. Pomimo ze do czasów dzisiejszych nie uchowały sie żadne jej pozostałości to fakcie jej istnienia może świadczyć tajemnicze miejsce zwane Cairpapple Hill.

Według slow malutkiej pani która pełni na wzgórzu role sprzedawcy biletów oraz przewodnika, od dawna wiedziano ze COS ciekawego się tu działo wieki temu, tylko nikt nie wiedział co. Początkowo zakładano ze był tam usytuowany jeden z fortów na wzgórzach dość popularnych w epoce neolitu.
Okazało sie ze tak naprawdę było to jedno z tych tajemniczych miejsc zwanych henge. Jeden z najsławniejszych to oczywiście Stonehenge. Jest on jednak nie tylko najsławniejszym ale tez najbardziej nietypowym przykładem takiego obiektu. Po pierwsze dlatego, ze typowy henge miał usypany wal z ziemi wewnątrz okręgu a nie na zewnątrz, a po drugie dlatego ze zazwyczaj do uformowania okręgu używano bali drewnianych a nie kamieni.
 

Ten niedaleko Torphichen należy do typowych przedstawicieli budowli tego typu. Co nie oznacza ze archeologowie maja wytlumaczenie na to do czego służył. Z badan archeologicznych dookoła podobnych obiektów tego typu na terenie UK wynika ze zazwyczaj w niewielkiej odległości znajdowała się jakaś osada. W przypadku Torphichen dowodów na to nie ma aczkolwiek niczego to nie wyklucza ponieważ domy mogły być budowane z drzewa. Innym dowodem na to ze ktoś musiał tam mieszkać jest fakt założenia przez zakon St Ninians kościoła właśnie w tym miejscu a nie innym. 
Ten tajemniczy okrąg pełnił swoja role przez wiele lat przed tym kiedy stopniowo zaczął zmieniać się w miejsce pochowku. Pierwszy grób w środku okręgu datuje się na około 4.000 lat wstecz. Zwany teraz grobem północnym jest miejscem pochowku kogoś najprawdopodobniej niezwykle ważnego. Wskazuje na to nie tylko fakt ze ówcześnie żyjący ludzie zadali sobie trud aby ten grób porządnie oznaczyć sporym głazem ale tez to ze został on dosłownie wykuty w skale. 
 

Niestety dla archeologów usiłujących odkryć tajemnice tego pochowku w związku z ogromna kwasowością gruntów na wzgórzu w środku grobu niewiele się ostało. Został zarys zwłok na skale, emaliowe koronki z zębów, coś co sugeruje ze osobę ta pochowano z drewniana maska na twarzy oraz laska a może kijem o wysokości około metra oraz dwoma ceramicznymi garncami. Badania prowadzone na podobnych obiektach tego typu wskazują ze takie garnce wypełniano pożywieniem takim jak owsianka lub alkoholem. Zwłoki pokryto tez kwiatami.
Kim mogla być ta tajemnicza i nie wątpliwie niezwykle ważna osoba? Tego nigdy eis nie dowiemy.Ja obstawiam neolitowa odpowiedniczkę babci Weatherwax, kto czytał Pratchetta to wie o czym mowie.
Oprócz tego pierwszego grobu pod kopula można znaleźć jeszcze jeden. Oba są jedynymi które znajdują sie wewnątrz okręgu. 

 

Na zewnątrz znajduje sie więcej grobów a najdalej od okręgu znajdują się tez płytkie groby z okresu wczesnego chrześcijaństwa.
Tu muszę dodać ze wzgórze to jest raczej wysokie. Stanowi jeden z najlepszych punktów widokowych w West Lothian. 
 


 
*podstawowa jednostka administracyjno-terytorialno-wojskowa zakonów rycerskich

10 komentarzy:

  1. Sceneria jak z horroru, brak tylko ducha jakiejs bialej damy czy blednego rycerza. Za to wnetrze kosciola bardzo mi sie podoba, typowe dla odlamow protestanckich, bezpretensjonalne, sklaniajace do zadumy i modlitwy, w przeciwienstwie do bizantyjskiego kiczu kosciolow katolickich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myśle ze duchów to tam nie brak! W końcu to prehistoryczne cmentarzysko jest :)

      Usuń
  2. Wielce tajemnicza ta Szkocja :-)
    Szkoci malowali na biało swoje domostwa ?
    Ciekawy kontrast...
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę to nie wiem czemu ale tak zwany "White cottage" jest tu stałym elementem krajobrazu :) pozdrawiam nawzajem!

      Usuń
  3. Porusza wyobraźnię, moją wyobraźnię to miejsce. :) Są takie kamienie o których legendy mówią iż siadając na nich w określonej porze roku można się przenieść w inny czas, inne miejsce. :) Jeszcze raz przeczytam Córcia super napisałaś i cieszę się że tam byłaś i widziałaś na oczy własne. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam w tekście u góry napisać ze ten wał ziemny w środku to podobno miał chronić ludzi na zewnątrz przed mocami ze środka .... No kto wie? Tez sie cieszę ze odkryłam takie ciekawe miejsce :)

      Usuń
  4. Bardzo zagadkowe to wszystko. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Consek! Cieszę sie ze znalazłaś chwile by odwiedzić Szkocję :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Miejsce w którym czuć zapach historii zawsze sklania mnie do zadumy, jesli do tego jest jeszcze ciekawy i zajmujący opis, to sama przyjemność dla mnie z poznawania ciekawych miejsc. Piękne zdjęcia i dobrze dobrane do tekstu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ewo, dziekuje za mile slowa :) Takie miejsca jak Cairpapple zawsze mnie fascynowaly. Dziekuje i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń