Wiec tak, w Safari Parku mamy zwierzaki na które dzieci mogą się gapić, niektóre jak koniki na przykład mogą pogłaskać, mogą się wspinać na drabinki, ześlizgiwać ze ślizgawki, biegać w kolko, objadać się straszliwie niezdrowym jedzeniem, wyciągać od rodziców kasę na pluszowe lemury i plastikowe zabawki ale czy tylko o to w Safari Parku chodzi?
Większość zwierzaków które możemy podziwiać w Safari Park'u to są gatunki zagrożone wygniciem. No weźmy na przykład takiego sępa. Czy ktoś by pomyślał ze sep jest krytycznie zagrożony wyginięciem? Ze w przeciągu ostatnich lat udało się kłosownikom wytępić 90% populacji sepów na świecie? A tak właśnie jest.
Sepy o czym ja sama dowiedziałam podczas wizyty w Safari Parku, pełnią niesamowicie ważną role w naszym ekosystemie. Zjadają truchło, o czym wszyscy wiemy, ale czy wszyscy wiemy ze bez sepów zjadających ta padlinę po na przykład takiej Afryce szalałyby choroby i zarazy? Gnijące na potęgę góry mięsa powodowały by nie tylko smród niemiłosierny ale tez skażenie, na przykład wody, jeśli zwierze padło w rzece lub stawie. Sep jest niezwykle praktycznie zaprojektowany przez naturę, mianowicie, wyewoluował z ptaków myśliwskich lecz stracił ich mordercze pazury. Zyskał za to długą i gola szyje. Czemu sepia szyja jest pozbawiona piór? Bo czasami aż po skrzydła zanurza łepek w padlinie i długie pióra na szyi byłyby wysoce niehigieniczne i trudne do utrzymania w czystości. Ponadto sep ma niesłychanie odporny żołądek, może spokojnie i bez problemu strawić nie tylko gnijące truchło ale tez zwierze które padło z powodu choroby takiej jak malaria czy inna cholera i nic mu nie będzie.
Jednakze jeśli spróbować karmić go chlebem prawdopodobnie zatrujemy biedaka, jedna pani podczas pokazu próbowała i opiekun ptaków stanowczo zaprotestował.
Po raz pierwszy widziałam pokaz w którym brały udział sepy. Widziałam już sokoły, orły, sowy ale sępów nigdy a tym razem trafiła mi się gratka. Nie tylko widziałam pokaz latania sępów to jeden z nich był gwiazda Hollywood i występował w filmie z Colinem Farrelem pod tytułem Alexander. Sep ten ma imię Alex, występował tez w innych produkcjach i od dzieciństwa (czy tez raczej od pisklenstwa) obcuje z człowiekiem. Przez to, ze większość życia spędził w klatce to nie lata zbyt dobrze a brzydka pogodę (kiedy jest zimno) nie lata wcale. Podobno niedługo maja mu sprowadzić dziewczynę i maja nadzieje ze para się sobą zainteresuje bowiem ten konkretny gatunek sępa który Alex reprezentuje znajduje się na granicy wyginięcia.
Drugim mniejszym sepem który brał udział w pokazie był Kevin. Kevin to młodziak i czasami nie słucha sie trenera/opiekuna. A jeszcze mniej się go słuchał jastrząb, niestety zapomniałam jak miała na imię. Ktora żywi graca niechęć do sępa Alexa i pomimo bycia od niego dwukrotnie mniejsza uważa ze gdyby dano jej szanse to dokopała by mu w ten pierzasty tyłek. Pod koniec pokazu poleciała wiec nad klatkę Alexa i zaczęła się na niego drzeć z wysoka, zakładam ze były to same obelgi w jastrzębim dialekcie.
Ludzie masowo mordują sepy na dwa głownie sposoby, poprzez truciznę, ponieważ pomimo ze sep może strawić naturalnie powstałe bakterie nadal można je otruć. Kiedy taki sep zje podłożona mu i wypchana trucizna padlinę a następnie wróci do kolonii gdzie padnie, jego kumple i rodzina pożywią się nim, bo w końcu nic nie może się zmarnować i oni tez padną, wtedy dalsi krewni pożywią się nimi i tak dalej w ten sposób w przeciągu tygodnia można się pozbyć całej kolonii sępów. Innym sposobem mordowania i okaleczania tych ptaków są przewody wysokiego napięcia.
Blair Drummond Safari park opiekuje się również szympansami, kilkoma lemurami, nosorożcami, słoniami, para lwow morskich, kilkoma pingwinami, tygrysami, żyrafami i innymi.
W tym momencie na terenie parku trwa akcja pod nazwa "Link to the wild" która zrzesza rozmaite działalności charytatywne, takie jak:
OSCAP - na rzecz nosorożców, anty kłusownictwo. Nosorożce sa niemal na wyginięciu. Czemu? Z powodu nieszczęsnych rogów. Podczas przejażdżki po parku po raz pierwszy miałam okazje przyjzec sie nosorożcowi, nazwijmy to z bliska. Bo wspomagana byłam aparatem fotograficznym, chociaż przyznam ze nie były daleko. Chodziły sobie spokojnie i skubały trawę. Bez krat i klatki wyglądały znacznie bardziej naturalnie. Po raz pierwszy uznałam ze nosorożec jest ładny.
Bulindi - Ochrona szympansów - O szympansach (oraz gorylach) i tym jak człowiek je traktuje pisała miedzy innymi Martna Wojciechowska w książkach z serii "Kobieta na krańcu świata". Ja powtarzać tego co napisała nie będę bo mi czerwona mgła staje przed oczami na sama myśl. Ta akcja charytatywna ma na celu zapewnić koegzystencje pomiędzy szympansami a lokalna ludnością. To elegancka forma stwierdzenia ze ludzi trzeba non stop nadzorować by nie krzywdzili bezbronnych stworzeń które są już w tym momencie zagrożone wyginięciem.
MOM - Monk seal monitoring - Ochrona fok. Głownie patrolowanie wybrzeży gdzie foki żyją i się rozmnażają, żeby zapewnić im bezpieczne warunki bytowanie. Status fok śródziemnomorskich to zagrożone wyginięciem.
VulPro oraz IVP - ochrona sepów. Jedna z tych organizacji zbiera fundusze na zabezpieczanie linii wysokiego napięcia przy pomocy tak zwanych "bird flappers" (powiewaczy) które będą umieszczane na drutach widoczne dla sepów z daleka i zapobiegną porażeniu ich prądem. Sepy są w tym momencie krytycznie zagrożone wyginięciem. Tak na marginesie. Ja optuje za tym by po tym jak kłosownikom uda się wytępić wszystkie sepy na świecie to połapać drani i zagonić do zbierania i utylizowania padliny ktoś to będzie musiał robić.
SRSG - obserwacja ptaków łownych - na terenach Szkocji. W tej chwili nie zagrożone wyginięciem
BMAC - Ochrona Makakow - potrzebują funduszy by zakończyć nielegalny handel Makakami oraz odnowić ich naturalne środowisko. Ich aktualny status zagrożone wyginięciem.
Poniżej rękodzieło artystyczne, czyli wlasnokopytnie wykonany rysunek przedstawiający mitologiczna Lope. Do czasów dzisiejszych dotrwały jedynie malowidła naskalne przedstawiające Lopy i można je oglądać miedzy innymi w Lascaux Francja. Lopy wyewoluowały z czasem i stały się Anty-Lopami. Jednakże wrodzony pesymizm i negatywne nastawienie do życia spowodowało ze ten gatunek zaginał całkiem. Były bowiem anty wszystkiemu nawet przedłużaniu własnego gatunku ;)
Świetne te anty-Lopy :-)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego ,że wyginęły :-)))
no ba, kazdy by wyginal z takim nastawieniem ;)
UsuńCórcia mój bezwarunkowy zachwyt muszę okazać w komentarzu, dla całego posta i dla Lopy :))
OdpowiedzUsuń