Pogoda w Szkocji wyjatkowo dopisuje od tygodnia mniej wiecej. Slonca nie brak chociaz temperatury umiarkowane ale brak deszczu weekendy sklania do zwiedzania. Wczoraj padlo na bunkier. Co to bunkier to kazdy wie. Mamy ich zatrzesienie w kraju a szczegolnie na Mazurach. Sama kiedys bylam w Wilczym Szancu.
A tu w Szkocji polecono mi jako atrakcje turystyczna Scisle Tajny Bunkier. W pierwszej chwili nie zapalalam do pomyslu wyjatkowym entuzjazem. No bo bukier jaki jest kazdy widzi. Jednakze po wejsciu na strone http://www.secretbunker.co.uk/ pomyslalam, ze jednak szkockiemu bunkrowi dam szanse.
Jego przeznaczeniem bylo stanowic schronienie dla 300 osob w razie ataku nuklearnego na UK. Nie mowimy tu o 300 przypadkowych osobach ktorym udalo sie dotrzec do schronienia na czas i zamknac drzwi przed nosem reszty ktora nie zdazyla. Mowa tu o sekretarzu i ministrze stanu i osobach z roznych departamentow rzadu, RAF'u, telekomuniacji i tak dalej.
Wejscie do bunkra sprytnie zamaskowano przy pomocy budynku. Kiedy bunkier byl jeszcze utajniony niewinnie wygladajacy domek niczym nie zdadzal swojego prawdziwego przeznaczenia. Teraz naturalnie wszystko jest jasne gdyz w ogrodku zamiast zonkili kwitna czolgi i wyrzutnia rakietowa.
Bunkier wydaje sie byc malo znana atrakcja turystyczna, gdy podjezdzamy na sporej wielkosci parking stoi tam tylko kilka aut w tym prawdopodobnie wiekszosc nalezy do obslugi. Przy kasie wita nas starszy pan, na oko juz dobre 15 lat temu przekroczyl wiek emerytalny. Po wydaniu nam biletow mowi, ze chyba najsmutniejszym faktem wynikajacym z potrzeby utrzymania istnienia tego miejsca w sekrecie bylo to, ze nikt, oprocz osob upowaznionych do skorzystania z jego schronienia, nie mial prawa o nim wiedziec. Oznaczalo to ze w razie ataku ci ktory mieli zostac do bunkra zabrani pozostawiali za soba swoje rodziny na pastwe losu i w niewiedzy o tym co sie z nimi stalo.
Udostepnione do zwiedzania sa kantyna, jeden pokoj przerobiony na sypialnie bylo ich w sumie szesc, pokoje dowodzenia, obslugi RAFu i telekomunikacji, kaplica, kino, pokoj radiowy (do nadawania komunikatow) i inne.
Sprzet tam zgormadzony dzisiaj wyglada antycznie jak na przyklad gigantyczne i ksztaltem przypominajace poduchy klawiatury do komputerow. Maszyny do pisania, stanowiska telefonistek, radary, stacja radiowa wszystko to bylo normalnie w uzyciu do 1992 kiedy planowano bunkier zmodernizowac jednakze plany spelzly na niczym, gdyz z koncem Zimnej Wojny bunkier przestal pelnic swoja role.
Mnie osobiscie wnetrze bunkra przypominalo plan filmowy z jakiejs szpiegowskiej historii, wyobraznia ruszyla pelna para. Widze oczami duszy jak w pokoju dla sekretrza stanu siedzi Robert Redford pochylony nad papierami osteplowanymi Top Secret, w popielniczce dogasa niedopalek papierosa..... Za chwile do pokoju wejdzie Gary Oldman z wiadomoscia ze ktos zamordowal jedna z telefonistek w kantynie. A ze bunkier zostal juz zamkniety z powodu ataku nuklearnego to znaczy, ze morderca (najpewniej szpieg rosyjski) jest wsrod nas... ta da da!
Ja zwiedzanie bunkra polecam, atmosfera tego miejsca zostala niewatliwie zachowana. I pomyslec tylko, ze jeszcze jakies 30 lat temu gdybym probowala sie do tego bunkra dostac to by mnie aresztowano jako przedstawiciela komunistycznego kraju. Cale szczescie, ze 30 lat temu nie bunkry byly mi w glowie a zabawki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz