Ponizszy tekst jest zlepkiem, uwag i komentarzy
zaslyszanych od ludzi ktorych znam i ktorzy wyglaszajac je nie mieli nic zlego
na mysli. Sa to opinie prywatne i nie zostaly poparte zadnymi ankietami tudziez
badaniami spolecznymi.
Czy Polaka da sie na
pierwszy rzut oka mozna odroznic od Brytyjczykow? Pytanie podchwytliwe,
prawdopodobnie bedzie to zalezalo od Polaka i od Brytyjczyka.
Jedni z nas bardzo elegancko
wtopia sie w miedzynarodowy tygiel ulic Edynburga, a inni beda swojska polskoscia
emanowac na kilometr. Z tych cech ktore podobno pozwalaja nas odroznic na pierwszy rzut oka, wyodrebnilam kilka o ktorych slyszalam od znajomych Szkotow.
Ksztalt czaszki. Wedlug jednego z moich znajomych, wszyscy Polacy
(plci meskiej) maja duze i okragle glowy. W przeciwienstwie do Szkotow ktorzy
maja glowy male i kwadratowe ha ha ZARTUJE! Czy to prawda to nie wiem, trudno
mi orzec czy statystycznie polska lepetyna bedzie wieksza i okraglejsza od szkockiej.
Osobiscie obstawiam, ze to tylko zludzenie optyczne wywolane faktem, ze nasi
dzielni chlopacy najczesciej nie zapuszczaja bujnej czupryny jedynie kupuja
maszynke do golenia i przy pomocy wspolokatora utrzymuja fryzurke a’la poborowy.
Sila miesnia. Do rozprzestrzeniania tego pogladu troszke
przyczynilam sie sama. Wysluchujac regularnych doniesien o tym jak
silownia wplywa na rozwoj masy miesniowej jednej z moich znajomych z pracy, w
chwili slabosci zartobliwie zaproponowalam silowanie sie na reke. Kolezanka
efektami eksperymentu zachwycona nie byla i nastepnego dnia na silowni uzalila
sie swemu personalnemu trenerowi. A on wyglosil komentarz, ze Polacy sa z
natury silniesi niz Szkoci...... zonk. To badanie nalezalo by chyba
przeprowadzac na niemowlakach aby stwierdzic czy tacy jestesmy juz od urodzenia
czy tez przypadkiem mit ten wywolany jest
faktem iz wiekszosc panow ktorych ten
trener spotyka na silowni, zapewne pracuje fizycznie za dnia, a na silownie
chodzi po pracy dla rozrywki. Tak czy inaczej, w biuro poszla fama ze jestem
damska wersja Arnolda S. I jeszcze dwie inne dziewczyny podjely probe pokonania mnie na reke, z tego
jedna ktora biega w maratonach, bierze udzial w triatlonach i dla rozrywki boksuje sie ze swoim chlopakiem. Szanse byly
nie rowne i wiedzialam o tym od poczatku, ale same chcialy!
Budowa fizyczna. Skoro jestesmy przy sile miesnia, to
inny znajomy Szkot, kiedys oznajmil ze Polaka (faceta) natychmiast mozna
rozpoznac po tym, ze jest wielki jak czolg (miesnie oraz wzrost) i w towarzystwie filigranowej
kobietki. To sie ladnie sumuje z inna opninia ktora rowniez uslyszalam w pracy, ze Polacy
nie tyja. Bez komentarza.
Ubranie. Podobno natychmiast mozna nas rozroznic po
ubraniu. Nie sadze by mozna mnie traktowac jako jakikolwiek wyznacznik,
poniewaz z jakiegos powodu ciagle marzne i na zime, nawet szkocka, pod
spodniami nosze grube rajtuzy a reszta to dluga podkoszulka, na to koszula a
na to cienki sweter a na to drugi sweter na ktory zakladam plaszcz. Yip!
Zadziwiajace jest to, ze nadal moge ruszac rekoma, aczkolwiek niemrawo.
Natomiast, nawet
osoba ubierajaca sie normalnie bedzie grubiej ubrana niz przecietny Szkot. Jesli masa miesniowa jest nasza
genetyczna cecha to odpornosc na zimno bedzie cecha Szkotow. Na ulicy nawet
w najgorszych warunkach pogodowych widujemy osoby (plci zenskiej) w polbutach,
bez rajtuz, spodnicy do kolan i lekkim paletku, a przedstawiciele plci meskiej
chadzaja bez kurtek i w szortach.
Szczegolnie mlodsze pokolenie kompletnie ignoruje
warunki pogodowe i caly rok ubiera sie raczej lekko. Jeden z moich dobrych znajomych na
zime nosi cos nazywa „ciepla podkoszulka” ktora de facto jest zwyczajna
podkoszulka, tylko wykonana z odrobine grubszej bawelny. Dzieci do szkoly
nosza mundurki i najczesciej nie nosza kurtek. Taki mundurek sklada sie
albo ze spodniczki i bialej bluzeczki oraz sweterka/zakieciku w barwach szkoly
lub z szortow (wersja meska) reszta tak samo jak w wersji damskiej plus krawat.
Ktoregos dnia w radiu uslyszalam kawalek audycji na temat lekkiego podejscia Szkotow do tematu plaszcza i kurtki, jedna z prezenterek wyglosila komentarz ze dla
dziecka to dobrze byc tak lekko ubranym. Ksztaltuje to jego charakter,
wzmacnia odpornosc i hart ducha ..................hmmmm kto wie moze i tak, poniewaz najwyrazniej wyrasta z niego
potem osoba odporna na zimno.
Poza tym, podobno
mamy obsesje na punkcie pogody, zywimy sie glownie kapusta i przegrzewamy
mieszkania ;)
wypisz, wymaluj obraz Polaka ;)
OdpowiedzUsuńsonic podgrzewająca swoje mieszkanie i lubiąca kapustę ;)
Witaj Sonic! Oj tak, cieplutko w mieszkaniu byc musi i ja i kot optujemy za tropikiem :))
UsuńKjujewno- wylicytowałam Twoją grafikę :)
Usuńnie mogę się doczekaĆ jak u mnie zawiśnie :) jest PRZEPIĘKNA :)
Sonic - dziekuje i bardzo, bardzo sie ciesze ze sie podoba!! :)))
UsuńObsesje to Polscy maja na zupelnie innym punkcie. Czy Szkoci nie ogrzewaja mieszkan?
OdpowiedzUsuńNo wlasnie nie bardzo ogrzewaja lub wcale. Wlasciciel mieszkania ktore wynajmowalam przed przeprowadzka regularnie uskarzal sie, ze u jego polskich najemcow jest zawsze wsciekle goraco i wytrzymac sie nie da. To tez zalezy od czlowieka oczywiscie, ale generalnie temperatury w mieszkaniach beda mieli nizsze niz my.
UsuńRzeczywiscie lubimy ciepło - w Australii zimą Polak wyrózniał się porządnym odzieniem (turecki sweter, czapka na uszach)oraz wąsem, co mu częśc twarzy najwidoczniej ogrzewał, podczas gdy niektórzy beztroscy Australijczycy nadal preferowali klapki i powyciągane koszulki...
OdpowiedzUsuńUsciski!:-))
No wasy to ostatnio wyszly troszke z mody ;) ale nadal lubimy sie grubo ubrac, no w kazdym razie ja lubie :)) Usciski nawzajem :))
UsuńJestem typowym zmarzlakiem .. wobec tego nie potrafiła bym się dobrze zakamuflować w Szkocji ;)
OdpowiedzUsuńAleż po co sie kamuflować? Dumnie marznąć po polsku! ;))
UsuńCiekawe te opinie ;)... Ja bym zamarzła w Szkocji...
OdpowiedzUsuńTez marzne, ale kto wie moze kiedyś "zeszkocieje" do reszty i przestane odczuwać zimno ;))
Usuń