sobota, 10 stycznia 2015

Latajace kosze na smieci, czyli porywy wiatru w Szkocji








 Od czwartku w nocy Szkocja zmagala sie z huraganem. Wiedzac ze sztorm sie zbliza (z radia) po powrocie z pracy kazdy z moich smietnikow zostal zaopatrzony w cegle, mozliwie ciezka, zeby zapobiec ich swobodnym lotom dookola miesciny.

Jakkolwiek porywiste wiatry budzily mnie juz wczesniej w srodku nocy to takiej wichury jeszcze tu nie doswiadczylam. W nocy z czwartku na piatek wstawalam kilka razy tylko po to zeby sprawdzic czy wszystkie okna i drzwi mam jeszcze w calosci. Wiatr uderzal w dom z taka sila, ze mialam wrazenie iz za chwile wpadnie do mieszkania i nas wyssie na zewnatrz. Kolo 2’giej w nocy uslyszalam DUMP a za pare minut, wizzzzzzzzzz LUP! 
Wyrwana ze snu ruszylam do okna zeby sprawdzic co sie dzieje. W ciemnosciach egipskich nic nie zobaczylam i uspokojona (mniej wiecej) wrocilam do lozka. Nastepnego dnia rano odkrylam, ze DUMP oznaczalo spadniecie cegly z ostaniego w rzedzie smietnika a WIZZZZ LUP ladowanie tegoz smietnika na scianie domu. Obudzilo to rowniez sasiadke, ktora mieszkajac pietro nizej przejela sie bardziej niz ja i w obawie przed dalszymi popisami lotniczymi niesfornego pudla zaopatrzyla go w sznurek. 






















Tymczasem w nocy, kiedy przeracalam sie niespokojnie z boku na bok usilujac zasnac pomimo wscieklego wiatru, co chwila fundujacego mi atrakcje dzwiekowe (kolejne LUP oznaczalo ze pare dachowek zostalo straconych z dachu, co rowniez odkrylam rano) zaczelam analizowac co slysze. A sluchac bylo czego.
Po pierwsze wizzzzzzzzzzzz to sie rzucalo na pierwszy plan ucha, oraz ZUUUUUM! Kiedy wiatr ladowal na oknie, tudziez na drzwiach. Bylo tez ZZZZIIIIIIIIIIIIIIIIII kiedy przedzieral sie przez szpare w drzwiach. Oraz SZZZZZUUUUUUU w koronach drzew, ale co mnie kompletnie rozstrajalo, to nieustanne jakby wizuuuuuuuuuu w tle. Dzwiek byl cichszy niz reszta, dopiero po pozadnym wsluchaniu sie we wszystkie inne zdolalam go wychwycic. W przeciwienstwie do reszty ten byl ciagly, brzmial jak wsciekla rzeka wiatru. I ten wlasnie dzwiek, nie wiem czemu moze z powodu jego czestotliwosci, powodowal ze wlosy mi deba stawaly. Bylo w nim cos nie ugietego, cos pierwotnego, taka sila ktora przed niczym sie nie zatrzyma, nieugnie i zniszczy wszystko na swojej drodze.






10 komentarzy:

  1. A Ty, zamiast go, tego huragana, u siebie zatrzymac, poslalas go do mnie!
    U nas tez nieludzko pizdzilo, drzewa wywracalo na tory, na jezdnie, a galezie lataly jak bumerangi. Moja znajoma, ktora mieszka nad Morzem Polnocnym, zastawila drzwi balkonowe ciezka lawa, bo juz raz zamek w nich nie wytrzymal.
    Teraz ma byc juz tylko lepiej. Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu tez wszystko sie pomerdalo od tego wiatru, pociagi stanely, mosty pozamykali :(
    A kiedy tak u Was wialo?? Bo moze to od Was przyszlo a nie od nas ;)) OBY juz sie wywialo na dobre!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzie tam! Od Was wialo do nas, a potem do Polski. Z polnocnego zachodu dulo. :(
      Teraz nieco sie uspokoilo, ale nie do konca. A jak u Ciebie?

      Usuń
    2. No coz, wiatru mielismy tu za duzo, trzeba bylo cos z tym zrobic ;)) W nocy bylo marnie, wialo znow pelna para i kolejna dachowka na ziemi, trzeba teraz dach sprawdzic zanim zacznie mi na glowe leciec. Na ta chwile nie wieje ale jest doom and gloom! Chmurzyska i dyszcz! Ehhh taka ta zima :(

      Usuń
  3. U nas wieje i mroczno to nie zima to jakiś kiepski żart.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiana klimatu, globalne ocieplenie, takie wiatry nie typowe dla Szkocji, ale tez taka ciepla zima rowniez nie typowa, ot nie zawsze odpowiedzialna dzialalnosc czlowieka na przestrzeni wiekow przynosi nam rezultanty........... :(

      Usuń
  4. No tak.. Ty tak blisko morza, to odczucia o wiele większe.. u nas też wieje, ale coś tak myślę, że ten wiatr w głębi lądu ma się ni jak do tego na wybrzeżu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze i tak byc, ale mysle, ze i w glebi ladu jak sie rozpedzi to moze zdrowo szkod narobic!

      Usuń
  5. I u nas nieludzko w nocy wiało. Gałezie z drzew postrącało. Straszne hałasy były. W dzień niby spokojniej, ale zobaczymy jaka będzie ta noc. Oby spokojniejsza.Trzymaj się Maju!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Olgo, staram sie trzymac, jak nie kierownicy to lozka ;) Tez mam nadzieje ze w koncu sie uspokoi, mam juz troszke dosc nie przespanych nocy....

      Usuń