Przyszlo lato,
jak to w Szkocji bywa, nie umialo usiedziec na miejscu dluzej niz chwile. Rozejzalo
sie dookola i od razu pognalo do centrow handlowych zostawiajac nas z chmurami
i temperatura 14 stopni celcjusza – westchnienie - co zrobic.
Jakkolwiek lato
juz minelo, przez ostatnie trzy dni moglam w porze lunchu siedziec przed biurem
podziwiajac odcienie bialosci na lydkach, kolanach, ranionach i dekoltach
przechodniow.
Takiej ilosci
bialych ludzi nie widzialam nigdzie indziej. Tu pewnie nalezy sie
sprostowanie dla wszystkich ktorzy w slusznym oburzeniu zarzuca mnie danymi
statystycznymi, na przyklad, ze w Polsce jest mniej cudzoziemcow i inne kolory
skory niz bialy sa rzadziej widywane na ulicach. Otoz nie pisze tu o rasie
znanej pod nazwa „biala” ja mam na mysli BIALYCH
ludzi.
Ja z racji
urodzenia w roznych kwestionaruiszach
zobligowana jestem pisac „rasa biala”. Lecz nigdy o sobie jako o białej nie myslalam. W najlepszym razie
bezowa, zima blado rozowa, ale napewno nie biala. Co wiecej, nie
dosc ze nie jestem biala to jeszcze zmieniam kolory, blakne na zime, a latem
osiagam rozmaite odcienie czerwieni lub brazu. Tak przynajmniej dzialo sie w czasach kiedy
mialam dostep do temperatur powyzej 30 stopni celcjusza.
I tu wchodzi
Szkocja, miejsce pochodzenia ludzi bardzo bialych. No dobrze, moze nie jest to
biel sniegu, ale w zestawieniu do polskiego bezyku, jest to biel blada. W sloneczny
dzien na ulice wylegaja stada ludzi wystawiajac na widok publiczny blade
nozki i raczki ryzykujac oparzenia sloneczne w szalonych temperaturach 19 – 20 stopni
celcjusza. W umiarkowanie cieply dzien
(wedlug moich standartow) w biurze dyskusja schodzi na palaca potrzebe natychmiastowego nabycia
kremu z filtrem czy organizowania wyprawy do pobliskiego sklepu po lody.
p.s. Raz do roku latem wlasnie, taksowkarze zabieraja dzieciaki na plaze w Portobello. Taksowki udekorowane balonami przejezdzaja przez cale miasto aby zatrzymac sie w slynnej lodziarni Lucas Icecream. W tym roku pogoda im dopisala cudnie, a ze akurat ich trasa przebiagala tuz obok mojej pracy udalo mi sie sfilmowac kawalek ich przejazdu :)
Ooo, nie wiedzialam, ze jestem Szkotka! Wczoraj byla taka duchota, ze na kapielisko z Kira zalozylam krotkie spodnie mimo, ze biel moich nuszkuf byla porazajaca. Dobrze sie dowiedziec o wlasnym pochodzeniu. :)))))
OdpowiedzUsuńA kto wie, kto wie, mam kolezanke w pracy, Szkotka z pochodzenia a wyglada jak portorykanka czy inna brazylijka. Piekna brazowa cera, brazowe oczy, rysy twarzy orientalne..... wiec kto wie,Ty mozesz miec geny szkockie Panterko ;)))
UsuńJa chcę do tych Szkotów! Nikt by mi nie wytykał, że jestem "córką młynarza":)).
OdpowiedzUsuńA zapraszam :) ladnie sie w bialosci wkomponujesz :))
UsuńTo mówisz lato się już u was skończyło? :( i pomyśleć że u nas jeszcze się nie zaczęło a temp. dziś plus trzydzieści sześć... nie wyleżysz na leżaczku, no nie wyleżysz ;) Co do białych ludzi.. podobno porcelanowa cera jest cechą arystokratów, więc tylko się cieszyć ;)
OdpowiedzUsuńZ tymi temeraturami to u nas w tym roku cinko. Podobno mial to byc najgoretszy czerwiec od lat a jest mokro i zimno. Czy lato jeszcze wroci? nie wiem, ale mam nadzieje ze uraczy nas jeszcze swoja obecnoscia i wtedy wyciage lezaczek ;))
UsuńBrrrr, zimno mi się od tej bieli zrobiło! Przejazd pojazdów udekorowanych balonami ciekawy :D
OdpowiedzUsuńWiesz, moze to powiewy frontów atmosferycznych ze Szkocji ten chłód przynoszą ;) taksówek było wiecej, długo jechali i trąbili fajny pomysł :))
UsuńNie wiedziałam, że to takie białe ludzie, ci Szkoci :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to takie białe ludzie, ci Szkoci :)
OdpowiedzUsuńNo przecież nie wszyscy ;) ale sama zbladłam strasznie żyjąc w tym kraju. Nie mam tu za bardzo możliwości sie opalic szczególnie w tym roku :)
Usuń